czwartek, 28 lutego 2013

czwartek, 11 sierpnia 2011

Korona Żniwna zwieńczeniem zbiorów

Tu gdzie mieszkam, żniwa idą pełną parą. Aż przyjemnie patrzyć jak większość ludzi zamiast urlop spędzać nad morzem to w polu siedzi i pracą fizyczną się parają. Przed domem jeżdżą od rana ciągniki z pełnymi przyczepami zbóż. W suszarniach aż dymi od przesypywanego towaru, a to żyto, a to rzepak, pszenica, jęczmień....
Jednak aktywnie spędzony choć tydzień urlopu jest sto razy lepszy niż zamknięty hotel z najlepszym basenem.
Przy takiej pracy jest zawsze wesoło, czasem trochę nerwowo, ale wieczorem wszyscy zmęczeni chętnie dalej siedzą przy grilu i planują kolejny dzień.
W dzisiejszych czasach rolnictwo jest juz bardzo zmechanizowane, w związku z tym praca kobiety jest niewielka. Panie w takim czasie zajmują się przede wszystkim przygotowywaniem posiłków, przynoszeniem czystych ubrań na zminę oraz ogólnym porządkiem.
Przy końcówce zbiorów do zadań płci pięknej należy przygotownie korony żniwnej. To symbol zakończonych żniw. Potem jeszcze dożynki. 
W chili obecnej jesteśmy na etapie tuż przed końcem żniw w związku z tym korona żniwna stoi już gotowa. Może nieduża ale kolorowa, mnie się podoba (bo sama nad nią wczoraj siedziałam) :)







W przyszłym roku mam zamiar szarpnąć się na zrobienie duuuuużej korony, takiej metrowej albo większej. Ale teraz przede mną jeszcze przygotowanie innych ozdób na zakończenie zbiorów :)))

A swoją drogą to już nie mogę się doczekać naszych wakacji. Niestey dopiero we wrześniu więc pozostaje tylko odliczać dni w kalendarzu. Nasz wypoczynek jest oczywiście w formie aktywnej. Ale nie extremalnej.

wtorek, 2 sierpnia 2011

Jeszcze trochę ogrodu

Udało mi się dzisiaj złapać słoneczną chwilkę w ogrodzie. Było cudownie, słoneczko przyjemnie grzało twarz. Ptaki świergotały na gałęziach, na kwiatach pasły się kolorowe motyle, a pszczoły dalej zapylały rośliny ... ale to było tylko przez chwilkę.



Pieknie wygląda natura gdy świeci słoeczko. Gdy lekki powiew wiatru rusza mokrymi jeszcze gałęziami. Kiedy owoce na widok słońca zaczynaja się czerwienić.



Mam nadzieję, że teraz już takich dni będzie więcej. Przecież musi wreszcie przyjść wymarzone lato. Tak bardzo na nie czekam(y).

piątek, 29 lipca 2011

Ładniej ...

... wygląda półka jak się ją jakos ozdobi. Zastanawiałam się między kolorowymi trójkątami a białą, ażurową koronką. Po namyśle zdecydowałam się na to pierwsze, a koronkę zostawię sobie do kredensu - jak go kiedyś kupię. : P Trójkąty wypełniłam pianką jaką daje się pod panele podłogowe. Chyba lepiej się prezentują. Wyglądają na takie mięciutkie.




Kocham takie drobiazgi ... od razu robi się jakoś cieplej.


A może w przyszłym tygodniu będę robiła tablicę z tasiemkami do przypinania drobiazgów. Tablica będzie wisiała na ścianie pod tą półką a przed maszyną do szycia. Mam nadzieję, że będzie przydatna.

czwartek, 28 lipca 2011

Stare krzesło

Bardzo żałuję, że nie zrobiłam zdjęcia wcześniej. Korzesło podarowała mi teściowa. Długie lata stało na stryszku i kurzyło się. Służyło rónież podczas malowania innych pokoi jak stoliczek, czy raczej taborecik. Było podrapane, pochlapane inną farbą i lekko wypłowiałe od słońca. Jednak doczekało się lekkiego odrestaurowania i wreszcie stanęło w mieszkaniu przy biureczku. Nawet podusia się na nie uszyła.




Przy maszynie prezentuje się ślicznie. Wystarczyło trochę białej farby i bejcy w kolorze orzechu.

środa, 27 lipca 2011

Pada deszczyk pada a w ogródku ...

... wszysko rośnie. Najbardziej zaskoczona byłam warzywnikiem. Ogórki i pomidory rosną jak szalone.

Czy może ktoś ma przepis na suszone pomidory??? Tak się zastanawiałam czy da się je wysuszyć w lekko nagrzanym piekarniku. Bo na słońce nie ma co liczyć. :(((


I kwiatuszki z ogrodu, piękne, świeże i pachnące



Właśnie w tv Ziemiowit powiedział "musimy poczekać aż się wypada".
A ja mówię - nie, nie, nie!!! Niech wreszcie wyjdzie słoneczko.

wtorek, 26 lipca 2011

"Ciągle pada" ...

... jak w słowach piosenki Czerwonych Gitar. Nie podoba mi sie taka pogoda. Najbardziej szkoda dzieci, które właśnie mają wakacje. Plusem jest jedynie dobrze podlany ogródek i warzywnik, w którym ogórki rosną na potęgę. Przynajmniej będzie co zaprawiać. A tu pare zdjęć mojego ogrodu jeszcze przed deszczami.